Przejdź do głównej zawartości

365 dni. Zobaczymy się znów




Tytuł: 365 dni. Zobaczymy się znów
Autor: Alicja Górska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 190
Data wydania: 24 października 2016




"Zło tworzy człowiek i człowiek za zło odpowiada przed Bogiem."





Lullaby studiuje kompozytorstwo na Uniwersytecie Muzycznym. Ma wspaniałego chłopaka Evana, dzięki któremu dostała świetną pracę. Myśli, że jej życie jest idealne, że lepiej być nie może. Jakże zmienia się jej myślenie, gdy poznaje swojego nowego wykładowcę Louisa. Mężczyzna jest młody i nieziemsko przystojny. Zaczynają poznawać się bliżej i okazuje się, że mają wiele wspólnych tematów. Im więcej czasu spędzają ze sobą, tym bardziej są sobą zafascynowani. Pojawia się między nimi uczucie, ale Lullaby przyjmuje zaręczyny Evana. Obaj mężczyźni skrywają tajemnicę. Co ich łączy ze sobą? Jak potoczą losy Lullaby? Którego z mężczyzn wybierze dziewczyna? 

"To tylko miłość. Ona przychodzi w najmniej oczekiwanych momentach. Nie pyta o zgodę. Szuka serc i ją znajduje, ale nie czeka na ich otwarcie. Sama je otwiera."

Książkę otrzymałam od samej autorki w ramach Book Tour. Zaciekawił mnie jej opis oraz fakt, że autorkę znam z bookstagrama. Nie miałam pojęcia, że Alicja napisała książkę. Musiałam po nią sięgnąć od razu. A skoro nadarzyła się tak wspaniała okazja, nie zastanawiając się długo, zgłosiłam się do zabawy. Książka jest cieniutka, ma niespełna 200 stron,ale chwyta za serce od pierwszych linijek. Główna bohaterka to prawdziwa dziewczyna, nieprzesadzona i nie idealna. Przeżywa rozterki miłosne. Ma wspaniałe i niespotykane imię. Jej narzeczonego, Evana nie polubiłam od samego początku. Nie pasował mi do Lullaby. Był zbyt oschły i cały czas zdawało mi się, że coś ukrywa. I nie myliłam się. Prawda, która wyszła na jaw zaskoczyła. Louis to przeciwieństwo Evana. Miły, romantyczny i uczuciowy. Potrafi robić rzeczy, których człowiek nie umie zrozumieć. Skrywa przed Lullaby tajemnicę i rozsiewa wokół siebie dużo pozytywnej energii. Aż trudno uwierzyć jak wiele wspólnego ma z Evanem. Akcja toczy się szybko. Czasami miałam wrażenie, że za szybko. Ale nie ma co się dziwić, skoro obejmuje 365 dni. Znajomość Lullaby i Louisa również "gnała jak sprinter podczas biegu na 100 metrów". Zachowanie dziewczyny też mnie troche irytowało, mimo iż bardzo ją polubiłam. Nie rozumiałam zaręczyn z Evanem, gdy w głowie miała innego mężczyznę. Jednak. to w żaden sposób nie zmieniło mojego patrzenia na tę pozycję. W książce możemy ujrzeć spojrzenie autorki na wiarę. Przedstawia ona swój własny opis nieba i życia po śmierci. Myślę, że dla każdej osoby wierzącej te fragmenty będą nad wyraz wspaniałe. Koniecznie muszę wspomnieć o jeszcze jednym fakcie. W książce zauważyłam wiele podobieństwa do "Zmierzchu". Niektóre sceny były dla mnie wręcz identyczne. Autorka sama wiele razy wspominała tę pozycję w swojej książce. Nie przeszkadza to jednak w lekturze, a nawet nadaje jej głębszy sens. Zakończenie było idealnym dopełnieniem historii Lullaby. Czułam, że tak właśnie powinna skończyć się ta pozycja. Kocham tę książkę i głęboko wierzę, że niedługo przeczytam kontynuację tej wspaniałej historii. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny i dzięki temu czyta się bardzo szybko. Opisy przedstawione są bardzo realistycznie, momentami miałam wrażenie, że znajduję się w świecie Lullaby. Sam pomysł na książkę ciekawy i niespotykany. Ta pozycja to lekkie romansidło, ale niesie ze sobą wiele ważnych przesłań życiowych. Zwłaszcza tych na temat wiary w Boga. Polecam jej przeczytanie każdemu. Nawet ateiście. Sama jestem ateistką od wielu lat i ta pozycja nie była dla mnie męcząca. Co daje jej kolejny ogromny plus.






"Słowo ma magię. Słów się nie zapomina i ciężko je wymazać. Dlatego trzeba bardzo uważać na to, co się mówi."






Po przeczytaniu tej pozycji naszła mnie dość ważna refleksja. Alicja pisząc tą książkę miała zaledwie 15 lat. W dniu wydania siedemnaście. Ta dziewczyna dokonała tak wiele. Spełniła jedno z marzeń nie mając jeszcze 18 lat. Dotarło do mnie, że ja nie dokonałam się niczego. Książka, którą piszę utknęła w martwym punkcie. Było mi przykro, że ja mając 21 lat nie potrafię złożyć słów w sensowne zdanie. Życzę Alicji spełnienia kolejnych marzeń i dziękuję za możliwość przeczytania jej książki. Książki, jednej z lepszych przeczytanych przeze mnie w tym roku. A tutaj macie link do jej bloga polecamgoodbook. Zachęcam do obserwacji, bo Alicja to przesympatyczna dziewczyna. 




Komentarze

  1. Też miałam małe wrażenie, że widzę podobieństwa do "Zmierzchu", ale jakoś nieszczególnie mi to przeszkadzało. I również jestem w grupie, której ta książka się podobała, pomimo niedociągnięć.

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam tej książki, ale patrząc po tylu dobrych opiniach powinnam po nią sięgnąć. Zaskakujący jest wiek autorki, mam tyle samo lat, a nigdy nie byłabym w stanie stworzyć czegoś takiego.

    Pozdrawiam,
    mariadoeseverything.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka ta też skradła moje serducho i mimo że dość szybko wyłapuje podobieństwa do innych książek, w tym wypadku tego nie dostrzegłam. :) podsumowując to rzeczywiście książka niezwykła, a autorka przesympatyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi książka też przypadła do gustu i cały czas jestem pod wrażeniem tego, że w tak młodym wieku Alicja stworzyła coś tak dobrego :)

    booksandcatslover.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję! Bardzo się cieszę, że poznałam Twoją opinię.
    Mając 15 lat, kochałam Zmierzch. Wybaczcie mi, haha.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham ''Zmierzch''. Uwielbiam historie miłosne. Od dawna chcę sięgnąć po książkę Alicji, jednak do tej pory nie miałam czasu. Ciągle ta pozycja była na bocznym torze. Odkąd wszyscy na bookstagramie ją polecają i tak chwalą. Obiecałam sobie, że muszę ją przeczytać w tym roku. Mam nadzieję, że będzie mi się podobała tak jak tobie.

    zaczytana-brunetka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że dzięki Tobie przeczytałam o książce, której nie znam. Uwielbiam takie klimaty, a jeśli dochodzi do nich dodatkowo motyw muzyczny to moja miłość rośnie jeszcze bardziej! W najbliższym czasie na pewno po nią sięgnę. :) Dziękuję!

    I pisz! Marzenia są po to by je spełniać, a życie jest zbyt krótkie by tylko marzyć. :) Ja mając lat 29 dojrzałam do tego, by zacząć coś co od dawna siedzi mi w głowie i też mi się marzy własna książka. :)

    Pozdrawiam,
    Monia z www.onalubi.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam już o tej książce i chcę się przekonać, jakie wrażenie na mnie zrobi :)
    kraina-ksiazek-stelli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę tę książkę wszędzie, wszędzie są również pozytywne opinie na jej temat. Muszę w końcu ją przeczytać :)
    Pozdrawiam, maobmaze

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam tę książkę. Alicja jest świetną osobą i słyszałam już wiele dobrych słów o jej książce, a twoja recenzja jeszcze mnie upewiła. Muszę to przeczytać jak najszybciej.

    giraffe-and-books.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam tę książkę. Alicja jest świetną osobą i słyszałam już wiele dobrych słów o jej książce, a twoja recenzja jeszcze mnie upewiła. Muszę to przeczytać jak najszybciej.

    giraffe-and-books.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  12. mnie też intryguje tak książka. A w szczególności fakt, że napisana została przez tak młodą osobę. Sama również trochę zazdroszczę Alicji sukcesu w nastoletnim wieku :) ale i podziwiam, bo ja nie jestem taka kreatywna. Kiedyś pisałam tylko wiersze do szufladki i nie powiem, żeby one były jakieś super :P jak tylko będę miała okazję, to sięgnę po tą książkę :)
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem bardzo ciekawa tej książki i mam nadzieję , że w najbliższym czasie będę miała możliwość ją przeczytać :) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie https://ksiazkialeksandry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Chmury z keczupu" - Annabel Pitcher

Tytuł: "Chmury z keczupu" Tytuł w oryginale: "Ketchup Clouds" Autor: Annabel Pitcher Wydawnictwo: Papierowy Księżyc Liczba stron: 344 Data wydania: 18 lipca 2018 Zoe z pozoru jest zwykłą nastolatką i wiedzie typowe życie. Jednak tak naprawdę dziewczyna skrywa mroczny i przerażający sekret. Niestety nie ma żadnej osoby, której mogłaby go zdradzić. Rodzice całą swoją uwagę skupiają na jednej z młodszych sióstr Zoe, a najlepsza przyjaciółka Lauren ma na głowie swoje problemy. Znajoma zakonnica naprowadziła dziewczynę na możliwość wysyłania listów do osób skazanych na karę śmierci. Zoe decyduje się wyjawić swój największy sekret właśnie jednemu z nich. Bo tylko morderca może ją zrozumieć. Muszę się przyznać, że gdy pierwszy raz przeczytałam opis tej pozycji nie byłam do końca przekonana. Wkrótce zaczęły pojawiać się pierwsze recenzje i wszystkie były równie pozytywne. Zaczęłam coraz bardziej zastanawiać się nad lekturą tej pozycji i w końcu zdecydowałam, że ...

#Instaserial o ślubie - nie uwierzysz, że to działo się naprawdę

Tytuł: "#Instaserial o ślubie" Autor: Nicole Sochacki - Wójcicka Wydawnictwo: Roger Publishing Rok wydania: 2017 Liczba stron: 253 Ta książka tak naprawdę nie opowiada tylko o ślubie. Samego ślubu jest w niej niewiele. Nicole opisuje w niej swoje przygody, które przeżywała przed poznaniem Kuby. Pokazuje co by było gdyby. Wraca wspomnieniami do czasów odległych i jednocześnie przedstawia przygotowania do ślubu. Gdy wszystko już zaplanowane, wydawałoby się, że nic nie może zepsuć tego wyjątkowego dnia. A jednak, uparta teściowa postawi na swoim, przyszły mąż powie kilka słów za dużo i Nicole zaczyna wątpić, czy ten ślub ma sens. Czy ślub dojdzie do skutku? A może przerażona zachowaniem Kuby Nicole ucieknie z przed ołtarza?  Znacie Mamęginekolog? Tak, to wspaniała ginekolog, która walczy o prawa kobiet w ciąży, pisze rewelacyjne posty medyczne i właśnie wydała drugą książkę. I to nie byle jaką." #Instaserial o ślubie" to kolejna pozyc...

Zaczynamy życie od nowa!

Tytuł: Początek wszystkiego Tytuł w oryginale: The Beginning of Everythting Autor: Robyn Schneider Wydawnictwo: Moondrive Liczba stron: 316 Data premiery: 14 czerwca 2017 Podobno każdy z nas chociaż raz przeżywa tragedię, która zmienia nasze życie. Czy to prawda? Zapewne tak, ale słowo tragedia dla każdego może oznaczać coś innego. Ja żadnego z wydarzeń, które zmieniło moje życie, nie nazwałabym tragedią. Ale, może po prostu, ta tragedia jest jeszcze przede mną. Mam nadzieję, że nie. Główny bohater książki, o której wam dziś opowiem swoją tragedię już przeżył. "Czasem myślę sobie, że na każdego czai się jego osobista tragedia. Że ktoś, kto właśnie kupuje mleko w piżamie albo dłubie w nosie na światłach, może być sekundę od katastrofy. Że każde życie, nieważne, jak zwyczajne, ma tę jedną chwilę, kiedy staje się wyjątkowe - chwilę, po której wydarzy się wszystko, co naprawdę ma znaczenie." Ezra Faulkner był świetnym tenisistą. Marzył o stypen...