Przejdź do głównej zawartości

"Psiego najlepszego" - W. Bruce Cameron



Tytuł: "Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta"
Tytuł w oryginale: "The Dogs of Christmas"
Autor: W. Bruce Cameron
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron: 296
Data wydania: 9 listopada 2017
Pielęgnuj wspomnienie o chwilach, które razem spędziliśmy, zamiast żałować, że minęły.
Święta coraz bliżej, więc dziś opowiem Wam o kolejnej świątecznej pozycji. Ale zanim napiszę kilka słów o moich wrażeniach, to przybliżę fabułę tej książki.

Josh Michaels w nieoczekiwany sposób stał się posiadaczem ciężarnej suczki Lucy. Mężczyzna nigdy nie miał psa, ale piękne ślepia zwierzęcia sprawiły, że pokochał suczkę całym sercem. Gdy w jego domu pojawia się pięć malutkich szczeniaków, w szczegóły opieki nad zwierzętami wprowadza Josha, pracownica schroniska Kerri. Z każdym kolejnym dniem mężczyzna coraz bardziej przywiązuje się do psiaków i przeraża go wizja oddania ich do adopcji. Niestety, przepisy mówią jasno, można posiadać tylko trzy psy. Czy Josh złamie prawo i zatrzyma psy? Czy miłość do psów połączy Josha i Kerri?
Nigdy wcześniej o tym nie myślał, ale teraz musiał przyznać: psy kochają człowieka. Nawet przez myśl by im nie przeszło szukanie "nowego związku".

Lubicie psy? A szczeniaczki? Ja uwielbiam i bardzo chciałam przeczytać książkę im poświęconą. Dzięki temu, że jest cieniutka przeczytałam ją w zaledwie dwie godzinki. Była to bardzo przyjemna  ciepła historia. Ale, "Psiego najlepszego" to też pozycja o miłości, przyjaźni i rodzinie. Główny bohater nie miał lekkiego życia. Pochodził z rozbitej rodziny, niedawno rozstał się z narzeczoną, a do tego właśnie stracił pracę. Pozycja ta pokazuje jakimi przyjaciółmi są psy i jak potrafią zmienić życie człowieka.  Dostrzeżemy w niej też wartość świąt i przywiązanie ludzi do tradycji. "Psiego najlepszego" to książka, która wprowadzi  nas we wspaniały świąteczny klimat. Autor   ma przyjemny styl pisania, dzięki któremu poczujemy się jak bohaterzy książki.Teraz kilka słów, o tym do kogo skierowana jest ta pozycja. Ja mam 21 lat i nie ukrywam, że momentami odczuwałam, że jestem już na takie historie za stara. Nie da się ukryć, że prostota języka te pozycji, jest skierowana do młodszych czytelników. Oczywiście czasami miło jest wrócić do czasów dzieciństwa, więc warto przeczytać tę pozycję. Książka nadaje się i dla młodszych i starszych dzieci, każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Polecam ją każdemu, kto chce poczuć klimat świąt.

Nie mogłabym nie wspomnieć o najważniejszym przesłaniu tej pozycji. Należy pamiętać, że zwierzęta to nie zabawki. Nie można ich przygarnąć, a potem wyrzucić. One też mają uczucia. Dlatego, mój apel. Jeśli masz w rodzinie kogoś, kto kocha psy nie kupuj mu zwierzaka pod choinkę, kup mu tę książkę. Na pewno mu się spodoba.






Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

Dlaczego nikt nigdy mu o tym nie powiedział? Dlaczego nikt nie powiedział mu, jak to jest mieć psa? Że dzięki temu każda chwila staję się ważniejsza, że w jakiś tajemniczy sposób można czerpać z każdego dnia to co najlepsze?

Komentarze

  1. Mój egzemplarz "Psiego najlepszego" już na mnie czeka i nie mogę się doczekać aż trafi w moje ręcę. Chcę jednak zostawić ją w najbardziej świąteczny czas, więc odkładam ją jak mogę najbliżej świąt. :)

    Pozdrawiam cieplutko,
    Martyna z bloga Ksiazkowystworek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne zdjęcia! <3
    Może kiedyś przeczytam tę książkę :D
    Buziaki! :* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i bardzo mi się podobała;) idealnie wprowadziła w nastrój Świąt :)

    Pozdrawiam,
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. spotkałam się z opinia, że książka nie jest dla dzieci, więc jak widać przewidziany target dla tej książki jest baaardzo umowny. Ja raczej po nią nie sięgnę. Czytałam "Był sobie pies" i owszem była to przyjemna lektura, ale mnie nie porwała. Obawiam się, że z tą historia będzie podobnie. Jednak ja jestem kociarą.
    pozdrawiam
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie świetny pomysł na prezent dla kogoś kto psa nie ma, a chce mieć. Lepiej pierw dowiedzieć się na co człowiek się pisze, posiadając zwierzaka :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#Instaserial o ślubie - nie uwierzysz, że to działo się naprawdę

Tytuł: "#Instaserial o ślubie" Autor: Nicole Sochacki - Wójcicka Wydawnictwo: Roger Publishing Rok wydania: 2017 Liczba stron: 253 Ta książka tak naprawdę nie opowiada tylko o ślubie. Samego ślubu jest w niej niewiele. Nicole opisuje w niej swoje przygody, które przeżywała przed poznaniem Kuby. Pokazuje co by było gdyby. Wraca wspomnieniami do czasów odległych i jednocześnie przedstawia przygotowania do ślubu. Gdy wszystko już zaplanowane, wydawałoby się, że nic nie może zepsuć tego wyjątkowego dnia. A jednak, uparta teściowa postawi na swoim, przyszły mąż powie kilka słów za dużo i Nicole zaczyna wątpić, czy ten ślub ma sens. Czy ślub dojdzie do skutku? A może przerażona zachowaniem Kuby Nicole ucieknie z przed ołtarza?  Znacie Mamęginekolog? Tak, to wspaniała ginekolog, która walczy o prawa kobiet w ciąży, pisze rewelacyjne posty medyczne i właśnie wydała drugą książkę. I to nie byle jaką." #Instaserial o ślubie" to kolejna pozyc

5 najciekawszych lektur szkolnych

Szkołę ukończyłam już kilka lat temu. Przez te dwanaście lat edukacji wiele lektur przewinęło się przez moje ręce. Ale czy wszystkie z nich przeczytałam? Czy któreś z nich zostały w mojej pamięci? Każdy wie, że szkolne lektury powinny uczyć. Niestety, większość z nich jest strasznie nudna i każdy uczeń marzy tylko, aby o nich zapomnieć. Postanowiłam wykorzystać fakt, że te czasy już za mną i stworzyć serię postów na temat szkolnych lektur. Zobaczymy czy przypadnie Wam do gustu, mam nadzieję, że tak. Dziś opowiem Wam o 5 lekturach, które czytałam z przyjemnością.  1. "Dżuma" - Albert Camus To książka, którą czytałam z ogromnym zaciekawieniem. Opisy chorujących, jak i tamtejszej opieki lekarskiej były bardzo interesujące. Pozycja ta niesie wiele wartościowych przesłań i napisana jest prostym językiem. Lekturę tę omawiałam w liceum i uważam, że to był idealny czas. Młody dorosły w pełni zrozumie tę pozycję i dostrzeże wszelkie metafory w niej zawarte. Ja do tej pory miło

"Karmelovy popcorn" - Katarzyna Wagasewicz PRZEDPREMIEROWO

Tytuł: "Karmelovy popcorn" Autor: Katarzyna Wagasewicz Wydawnictwo: Novae Res Liczba stron: 230 Sofia jest młodą, ambitną pracownicą agencji reklamowej. Z każdym kolejnym dniem Sofię coraz bardziej  pochłania korporacja.Sofia wikła się w romans z jednym z współpracowników Kobieta zaczyna wplątywać się sieć korporacyjnych intryg i nie zauważa, że traci to co w jej życiu najcenniejsze. Czy cena awansu i namiętnej miłości jest tego warta? "Karmelovy popcorn" to pozycja, która zaintrygowała mnie swoim opisem i zabrałam się za nią, gdy tylko pojawiła się u mnie. Wciągnęła mnie od pierwszej strony, a jej przeczytanie zajęło mi kilka godzin. Historia Sofii ukazuje rzeczywistość jaka panuje w korporacjach. Niestety, ale jest to przykra rzeczywistość. Wiedzieliście, że istnieje stanowisko asystentki asystentki? Ja też nie, a Sofia właśnie taką rolę pełni w agencji reklamowej. Dziewczyna nie ma łatwego startu. W pracy niedoceniania, a rząd Polski oskarża ją o fałsz