Przejdź do głównej zawartości

"Spektrum.Leonidy" czyli fantastyczna młodzieżówka


            Tytuł: "Leonidy"
            Tytuł w oryginale: "Leoniderne"
            Seria: Spektrum
            Autor: Nanna Foss
            Wydawnictwo: Driada
            Liczba stron: 544
            Data wydania: 13 listopada 2017

Nie da się uniknąć odczuwania strachu, ale można uniknąć poddawania się jego rządom.

Emilka ma piętnaście lat. W szkole jest obiektem drwin, a w domu najważniejsze jest jej młodsze rodzeństwo. Ma tylko dwóch przyjaciół. Niewidomego Albama i jego młodszego brata Linusa. Emi kocha rysować i poświęca temu każdą wolną chwilę. Pewnego dnia śni się jej przystojny chłopak i dziewczyna, a by nie zapomnieć jak wyglądał, tworzy jego portret. Następnego dnia w szkole Emilki zjawia się dwójka nowych uczniów, Pi i Noa. Noa jest uderzająco podobny do chłopaka ze snu. Czy to przypadek, czy chłopak naprawdę śnił się Emi? Szkolny projekt daje szansę zbliżenia się nastolatkom do siebie i poznania się bliżej. Z każdym dniem okazuje się, że łączy ich wiele. A ich życie staje się coraz mniej normalne.
Być może istnieje granica, ile cierpienia tych, których kochamy, można zabsorbować, nie rozpadając się.
"Leonidy" to pierwsza część duńskiej serii Spektrum. Śmiało mogę nazwać tę książkę wstępem do całej historii. Poznajemy tu głównych bohaterów i otrzymujemy wiele pytań bez odpowiedzi. Autorka w bardzo ciekawy sposób opisuje nastoletnie życie, pokazuje problemy z jakimi stoczyć się muszą młodzi bohaterowie. Akcja książki rozwija się powoli , a bohaterowie dość późno dowiadują się prawdy o sobie. Samo zakończenie zostawia nas w zawieszeniu. Czujemy ogromny niedosyt i natychmiast chcemy przeczytać kolejną część. Książkę czyta się bardzo szybko, fabuła wciąga, a młodzieżowy język tylko nam w tym pomaga.

Pierwsze co przykuło moją uwagę, to okładka. Jest prześliczna, a jej fioletowy odcień przyciąga czytelnika jak magnes. Do tego w wydaniu finalnym książka wydana jest w twardej oprawie co dodaje jej uroku i trwałości. Jako prawie dwudziestodwuletnia kobieta zastanawiałam się, czy fantastyczna młodzieżówka mi się spodoba. Przecież Harrego Pottera nie przeczytałam, bo nie byłam w stanie przebrnąć przez kilka pierwszych stron. A gdyby ktoś z Was nie wiedział, to autorka Nanna Foss była ogromną fanką serii o młodym czarodzieju. Na szczęście moje obawy okazały się w stu procentach bezpodstawne. Fabuła wciągnęła mnie od pierwszych stron i nie potrafiłam oderwać się od lektury. Dzięki bohaterom i idealnie wykreowanym świecie nastoletnich problemów znowu poczułam się jak nastolatka. Bardzo bałam się, że mimo młodego wieku bohaterów autorka wprowadzi tu niepotrzebny wątek miłosny. Na szczęście miłości zbyt wiele tu nie dostrzeżemy. Na pewno i ten wątek rozwinie się w kolejnych częściach, ale przy tak ciekawej fabule mogę to wybaczyć autorce. Czy to książka tylko dla młodych czytelników? Myślę, że zdecydowanie nie. Oczywiście jeśli ktoś nie czyta młodzieżówek to pewnie nie zachwyci się tą pozycją. Ale jeśli młodzieżówki Wam niestraszne to zachęcam do zapoznania się z tą książką.
Nie jest się słabym, jeśli się samemu ustanawia reguły. Gdy się zna odpowiedzi, ale samemu decyduje, kiedy je wypowiedzieć. Nie jest się słabym, gdy się człowiek kontroluje.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu



Komentarze

  1. Ja jestem ciekawa tej książki. Kilka osób mi ją polecało, a fabuła zapowiada się dobrze. Zapewne spróbuję niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałem dostać od wydawnictwa, niby wysłali, a przesyłka do dzisiaj nie doszła .... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam takie same wątpliwości jak Ty, czy taka młodzieżówka to dobra pozycja dla takiego starego konia jak ja. Ale po Twojej recenzji chyba jednak się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czemu, ale po zobaczeniu okładki byłam do tej pory pewna, że będzie to książka w gatunku fantasy. Co nie zmienia faktu, że faktycznie, okładka jest magiczna i przyciąga wzrok. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję przeczytać:)

    Pozdrawiam,
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja,piękne fotki ❤

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Chmury z keczupu" - Annabel Pitcher

Tytuł: "Chmury z keczupu" Tytuł w oryginale: "Ketchup Clouds" Autor: Annabel Pitcher Wydawnictwo: Papierowy Księżyc Liczba stron: 344 Data wydania: 18 lipca 2018 Zoe z pozoru jest zwykłą nastolatką i wiedzie typowe życie. Jednak tak naprawdę dziewczyna skrywa mroczny i przerażający sekret. Niestety nie ma żadnej osoby, której mogłaby go zdradzić. Rodzice całą swoją uwagę skupiają na jednej z młodszych sióstr Zoe, a najlepsza przyjaciółka Lauren ma na głowie swoje problemy. Znajoma zakonnica naprowadziła dziewczynę na możliwość wysyłania listów do osób skazanych na karę śmierci. Zoe decyduje się wyjawić swój największy sekret właśnie jednemu z nich. Bo tylko morderca może ją zrozumieć. Muszę się przyznać, że gdy pierwszy raz przeczytałam opis tej pozycji nie byłam do końca przekonana. Wkrótce zaczęły pojawiać się pierwsze recenzje i wszystkie były równie pozytywne. Zaczęłam coraz bardziej zastanawiać się nad lekturą tej pozycji i w końcu zdecydowałam, że ...

#Instaserial o ślubie - nie uwierzysz, że to działo się naprawdę

Tytuł: "#Instaserial o ślubie" Autor: Nicole Sochacki - Wójcicka Wydawnictwo: Roger Publishing Rok wydania: 2017 Liczba stron: 253 Ta książka tak naprawdę nie opowiada tylko o ślubie. Samego ślubu jest w niej niewiele. Nicole opisuje w niej swoje przygody, które przeżywała przed poznaniem Kuby. Pokazuje co by było gdyby. Wraca wspomnieniami do czasów odległych i jednocześnie przedstawia przygotowania do ślubu. Gdy wszystko już zaplanowane, wydawałoby się, że nic nie może zepsuć tego wyjątkowego dnia. A jednak, uparta teściowa postawi na swoim, przyszły mąż powie kilka słów za dużo i Nicole zaczyna wątpić, czy ten ślub ma sens. Czy ślub dojdzie do skutku? A może przerażona zachowaniem Kuby Nicole ucieknie z przed ołtarza?  Znacie Mamęginekolog? Tak, to wspaniała ginekolog, która walczy o prawa kobiet w ciąży, pisze rewelacyjne posty medyczne i właśnie wydała drugą książkę. I to nie byle jaką." #Instaserial o ślubie" to kolejna pozyc...

Zaczynamy życie od nowa!

Tytuł: Początek wszystkiego Tytuł w oryginale: The Beginning of Everythting Autor: Robyn Schneider Wydawnictwo: Moondrive Liczba stron: 316 Data premiery: 14 czerwca 2017 Podobno każdy z nas chociaż raz przeżywa tragedię, która zmienia nasze życie. Czy to prawda? Zapewne tak, ale słowo tragedia dla każdego może oznaczać coś innego. Ja żadnego z wydarzeń, które zmieniło moje życie, nie nazwałabym tragedią. Ale, może po prostu, ta tragedia jest jeszcze przede mną. Mam nadzieję, że nie. Główny bohater książki, o której wam dziś opowiem swoją tragedię już przeżył. "Czasem myślę sobie, że na każdego czai się jego osobista tragedia. Że ktoś, kto właśnie kupuje mleko w piżamie albo dłubie w nosie na światłach, może być sekundę od katastrofy. Że każde życie, nieważne, jak zwyczajne, ma tę jedną chwilę, kiedy staje się wyjątkowe - chwilę, po której wydarzy się wszystko, co naprawdę ma znaczenie." Ezra Faulkner był świetnym tenisistą. Marzył o stypen...