To co wydaje nam się oczywiste, w każdej chwili może nam zostać odebrane.Tytuł: "Kredziarz"
Tytuł w oryginale: "The Chalk Man"
Autor: C.J. Tudor
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 384
Data premiery: 28 luty 2018
Jest rok 1986, piątka przyjaciół spędza wspólnie wakacje. Pewnego dnia jeden z nauczycieli podsuwa dwunastoletniemu Eddowi sposób na tajemne porozumiewanie się z przyjaciółmi Od tego dnia Ed, Gav, Mickey, Hoppo i Nicky zostawiają sobie zakodowane informacje za pomocą kredowych rysunków. Jednak, to właśnie ten kod doprowadza ich do poćwiartowanego ciała, któremu brakuje głowy. Zabawa dobiegła końca.

Dziś po 30 latach dorosły Ed dostaje tajemniczą kopertę, w której znajduje się kawałek kredy i rysunek wisielca. Mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego, że rozpoczęta trzydzieści lat temu zabawa wcale się nie skończyła i postanawia dowiedzieć się, prawdy o zbrodni sprzed lat.
Ludzie zawsze będą oszukiwać i kłamać. Właśnie dlatego ważne jest, żeby wszystko poddawać w wątpliwość.O tym, że można otrzymać tę pozycje do recenzji w ramach konkursu, dowiedziałam się całkiem przypadkiem. I zapewne ominęłabym tę informację gdyby nie tytuł tej książki. Nie trudno ukryć, że mam z nim wiele wspólnego. Powiem Wam, że tylko dla tytułu się zgłosiłam. Nawet nie przeczytałam opisu. Gdy książka do mnie dotarła miałam pewne obawy czy mi się spodoba. Fakt, że nie mogłam się w nią wkręcić przez pierwsze kilkadziesiąt stron,nie pomagał. Ale, gdy już przebrnęłam przez ten ciężki początek, historia zaczęła mi się podobać. Fabuła książki rozwijała się powoli, raz na jakiś czas pojawiały się nowe wątki i tropy w sprawie zbrodni sprzed lat, które całkiem ją zmieniały. Coraz bardziej wkręcałam się w historię. Oczywiście jak to ze mną i thrillerami bywa, próbowałam przewidzieć, kto jest tytułowym Kredziarzem. Zdanie zmieniało mi się kilka razy i gdy już byłam pewna, że wiem o kogo chodzi, przeczytałam zakończenie. Zakończenie, które totalnie zniszczyło mój mózg, a jedyne co potrafiłam wykrztusić to "co?". Przeczytałam ostatnie stron kilka razy i analizowałam ich treść. Nie mogłam uwierzyć w to co przeczytałam. Wszystko to, czego o tej książce byłam pewna, nagle runęło. Potrzebowałam kilku dni i wielu przeczytanych recenzji, aby pozbierać się po tej pozycji. W nocy, śniła mi się fabuła. Widziałam poćwiartowane ciało, a innego dnia samą, zaginioną głowę. Ba, jednej nocy odwiedził mnie sam Kredziarz. Tak, ta pozycja na długo zostanie w mojej głowie.
W religii to częsta prawidłowość: morduj, gwałć, masakruj, a jak okażesz skruchę, wszystko będzie ci wybaczone.

Ciężko mi uwierzyć, że "Kredziarz" to debiut. Autorka ma wyjątkowo ciekawy styl pisania i książka czyta się sama. Bardzo ciężko jest ją odłożyć, bo ciągle siedzi nam w głowie myśl, "co będzie dalej?". Retrospekcje umieszczone w książce, są świetne. Dzięki nim czujemy się jakbyśmy byli bohaterami tej historii. Zauważamy różnice życia w latach 80 XXw i teraźniejszości. Bohaterowie są prawdziwi i możemy ich bliżej poznać. Książka porusza też kilka tematów tabu, które jeszcze bardziej rozwijają całą historię. Nie sposób nie wspomnieć też o okładce "Kredziarza". Jest prosta, a zarazem idealnie pasująca do fabuły. Grzbiet książki jest po prostu genialny i świetnie wygląda na półce.
Z niecierpliwością czekam na premierę, bo słyszałam już o tej książce zdecydowanie za dużo dobrych słów!:) a kolejnym plusem jest okładka, która na pewno przyciągnie wzrok niejednej osoby;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
korczireads.blogspot.com
Czekam na premierę :)
OdpowiedzUsuńMam egzemplarz, nie czytam Twojej recenzji, bo nie chcę wiedzieć o czym dokładnie jest ta książka. Ale wrócę tu po jej lekturze i porównam nasze opinie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZupełnie się z Tobą zgadzam "Kredziarz" to doskonały debiut. Sądzę że będzie nominowany do przyszłorocznej książki roku portalu Lubimyczytac.pl
OdpowiedzUsuńZgadzam się z recenzją, książka którą trzeba przeczytać! Mnie wciągnęła od pierwszej strony :D
OdpowiedzUsuńWszędzie ostatnio widzę tę książkę i same pochwały słyszę. Niestety z opisu książka nie z mojej bajki, ale kto wie, może kiedyś...
OdpowiedzUsuńCzekam na premierę, koniecznie muszę przeczytać tę książkę! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam trochę sprzecznych opinii na temat tej pozycji, ale wydaje mi się, że koniec końców po nią sięgnę i sama się przekonam.
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)