Przejdź do głównej zawartości

"Zapach wanilii" - Agnieszka Łaska



Tytuł: "Zapach wanilii"
Autor: Agnieszka Łaska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 342 strony
Data wydania: 5 stycznia 2018

Sandra ma siedemnaście lat straciła rodziców. Gdy była jeszcze malutka i od tamtej chwili wychowuje ją babcia. Dziewczyna nie pamięta swojego wczesnego dzieciństwa, ale coraz częściej wydaje jej się, że babcia coś przed nią ukrywa. Do tego na jej ramieniu pojawił się dziwny znak, który przypomina tatuaż. Sandrę męczą okropne bóle głowy, podczas których wracają do niej przerażające wspomnienia z dzieciństwa. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że dzieje się z nią coś dziwnego. Jednak wszelkie swoje myśli ukrywa przed bliskimi, boi się, że niebezpieczeństwo może grozić i im. Czy Sandra dowie się, co tak naprawdę wydarzyło się wiele lat temu? Czy uda jej się poznać samą siebie?

Często to przypadki decydują o naszej ścieżce życia.

Opis tej pozycji zaciekawił mnie, ale po przeczytaniu kilku recenzji nie oczekiwałam zbyt wiele. Mówiąc szczerze, bałam się, że książka będzie słaba i totalnie się przy niej wynudzę. Już na wstępie mogę Wam powiedzieć, że lektura "Zapachu wanilii" zajęła mi jeden dzień. A to może oznaczać tylko jedno, nudno nie było. Niestety czytając tę pozycję wiele razy odczuwałam deja-vu. Co mam na myśli? Niektóre ze scen wywoływały u mnie uczucie, że już to gdzieś czytałam. I jestem pewna, że autorka wzorowała się na kilku książkach o tematyce wampirów. Ja, jako ogromna fanka "Zmierzchu" bez problemu wyłapałam wszystkie podobieństwa. I uwierzcie było ich wiele. Niestety, gdybym wam je podała, musiałabym "zaspojlerować" książkę. Chcę jednak tego uniknąć, bo mogłoby Wam to odebrać przyjemność z czytania.


Sam pomysł na fabułę tej książki, to właśnie taki zlepek kilku innych. W historii przewijają się wampiry, anioły i zwykli ludzie, których łączy ze sobą Sandra, która jest postacią wyjątkową. I tu należy wspomnieć o bohaterach. Niewątpliwie są oni wykreowani w sposób naturalny i nieprzesadzony. Dzięki temu "Zapach wanilii" czyta się bardzo przyjemnie. Styl pisania autorki jest lekki, jednak w książce znajdziemy bardzo dużo literówek. I niestety, osoba z wyczulonym okiem, będzie irytowała się dość często. Ja, mniej więcej w połowie książki, próbowałam przestać zwracać uwagę na wszystkie błędy.  Niestety nie zawsze mi się to udawało. Po przeczytaniu całości i zakończenia, które pozostawia czytelnika w zawieszeniu, już wiedziałam, że kontynuację też będę musiała przeczytać. Bo pomimo, wielu negatywów ta książka naprawdę mi się podobała. Polubiłam bohaterów i przez kilka godzin znów czułam się nastolatką. Dlaczego? W czasach, gdy miałam 13-15 lat historie o wampirach i aniołach były bardzo modne. Prawie wszystkie książki, które wtedy czytałam były o tej tematyce. Dziś, prawie dziesięć lat później, bardzo miło było wrócić do takiej historii. Myślę, że "Zapach wanilii" spodoba się właśnie nastolatkom, którym podobała się seria "Zmierzch" i "Pamiętniki wampirów". Książka Agnieszki Łaski jest lekka i przyjemna. Jak ja to mówię, taka "do poczytania".

Nikt nie jest pewny swojej przyszłości.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res.

Komentarze

  1. Dziękuję ślicznie za recenzję! Cieszę się, że książka się podobała, każda opinia to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Również cieszy mnie fakt, że chętnie sięgniesz po kolejną część! :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#Instaserial o ślubie - nie uwierzysz, że to działo się naprawdę

Tytuł: "#Instaserial o ślubie" Autor: Nicole Sochacki - Wójcicka Wydawnictwo: Roger Publishing Rok wydania: 2017 Liczba stron: 253 Ta książka tak naprawdę nie opowiada tylko o ślubie. Samego ślubu jest w niej niewiele. Nicole opisuje w niej swoje przygody, które przeżywała przed poznaniem Kuby. Pokazuje co by było gdyby. Wraca wspomnieniami do czasów odległych i jednocześnie przedstawia przygotowania do ślubu. Gdy wszystko już zaplanowane, wydawałoby się, że nic nie może zepsuć tego wyjątkowego dnia. A jednak, uparta teściowa postawi na swoim, przyszły mąż powie kilka słów za dużo i Nicole zaczyna wątpić, czy ten ślub ma sens. Czy ślub dojdzie do skutku? A może przerażona zachowaniem Kuby Nicole ucieknie z przed ołtarza?  Znacie Mamęginekolog? Tak, to wspaniała ginekolog, która walczy o prawa kobiet w ciąży, pisze rewelacyjne posty medyczne i właśnie wydała drugą książkę. I to nie byle jaką." #Instaserial o ślubie" to kolejna pozyc

5 najciekawszych lektur szkolnych

Szkołę ukończyłam już kilka lat temu. Przez te dwanaście lat edukacji wiele lektur przewinęło się przez moje ręce. Ale czy wszystkie z nich przeczytałam? Czy któreś z nich zostały w mojej pamięci? Każdy wie, że szkolne lektury powinny uczyć. Niestety, większość z nich jest strasznie nudna i każdy uczeń marzy tylko, aby o nich zapomnieć. Postanowiłam wykorzystać fakt, że te czasy już za mną i stworzyć serię postów na temat szkolnych lektur. Zobaczymy czy przypadnie Wam do gustu, mam nadzieję, że tak. Dziś opowiem Wam o 5 lekturach, które czytałam z przyjemnością.  1. "Dżuma" - Albert Camus To książka, którą czytałam z ogromnym zaciekawieniem. Opisy chorujących, jak i tamtejszej opieki lekarskiej były bardzo interesujące. Pozycja ta niesie wiele wartościowych przesłań i napisana jest prostym językiem. Lekturę tę omawiałam w liceum i uważam, że to był idealny czas. Młody dorosły w pełni zrozumie tę pozycję i dostrzeże wszelkie metafory w niej zawarte. Ja do tej pory miło

"Karmelovy popcorn" - Katarzyna Wagasewicz PRZEDPREMIEROWO

Tytuł: "Karmelovy popcorn" Autor: Katarzyna Wagasewicz Wydawnictwo: Novae Res Liczba stron: 230 Sofia jest młodą, ambitną pracownicą agencji reklamowej. Z każdym kolejnym dniem Sofię coraz bardziej  pochłania korporacja.Sofia wikła się w romans z jednym z współpracowników Kobieta zaczyna wplątywać się sieć korporacyjnych intryg i nie zauważa, że traci to co w jej życiu najcenniejsze. Czy cena awansu i namiętnej miłości jest tego warta? "Karmelovy popcorn" to pozycja, która zaintrygowała mnie swoim opisem i zabrałam się za nią, gdy tylko pojawiła się u mnie. Wciągnęła mnie od pierwszej strony, a jej przeczytanie zajęło mi kilka godzin. Historia Sofii ukazuje rzeczywistość jaka panuje w korporacjach. Niestety, ale jest to przykra rzeczywistość. Wiedzieliście, że istnieje stanowisko asystentki asystentki? Ja też nie, a Sofia właśnie taką rolę pełni w agencji reklamowej. Dziewczyna nie ma łatwego startu. W pracy niedoceniania, a rząd Polski oskarża ją o fałsz