Przejdź do głównej zawartości

Warszawo, jak reagujesz na kobiety ciężarne?


Tym razem nie będę mówić o książkach. Razem z moimi koleżankami ze studiów musiałyśmy zrobić eksperyment społeczny, w formie filmu na zaliczenie przedmiotu - psychologii. Zdecydowałyśmy się zbadać zachowanie warszawiaków, a dokładniej to jak traktują oni kobiety ciężarne w komunikacji miejskiej. 29 kwietnia wyruszyłyśmy do Warszawy wyposażone w kamerki i poduszkę (symulowany brzuch ciążowy) oraz przypinkę od MamyGinekolog.  Na dworze był upał, momentami nawet 30 stopni.Przez kilka godzin jeździłyśmy różnymi środkami komunikacji miejskiej (metro, tramwaje) i obserwowałyśmy zachowanie ludzi. To co dostrzegłyśmy zszokowało nas. Postanowiłam, więc opisać cały eksperyment na blogu, gdyż niestety moje koleżanki nie zgodziły się na publikację stworzonego przez nas filmu. Postaram się jednak w pełni oddać, to co udało nam się pokazać.

Nasz eksperyment podzieliłyśmy na 3 etapy. W każdym z nich wystąpiła inna kobieta ciężarna w różnym okresie ciąży. Pierwsza (X) z nich miała bardzo duży i z daleka widoczny brzuch, który można było określić na ostatnie tygodnie ciąży. Druga (Y) miała mniejszy brzuch, ale w widocznym miejscu umieściła przypinkę #jestemwciąży. Ostatnia (Z) z kobiet nie miała ciążowego brzucha, lecz na jej piersi znajdowała się wyraźnie widoczna przypinka.

Etap II

Miejsce eksperymentu: metro i tramwaje
Liczba sytuacji, w których nie ustąpiono miejsca ciężarnej kobiecie: 1

Duży brzuch aktorki był widoczny z daleka i większość podróżnych zauważała ciężarną od razu. Niestety nie każdy reagował. Wiele osób, zwłaszcza młodych (do 30 lat) albo tylko przyglądało  się na X, albo odwracało wzrok i skupiało go na swoim telefonie. Na szczęście prawie zawsze znalazła się chociaż jedna osoba, która postanowiła ustąpić swoje miejsce kobiecie w ciąży. Szczególnie zwróciłyśmy uwagę na 4 takie sytuacje.
1. X wsiadła do metra razem z koleżanką, która prowadząc rozmowę bardzo często nawiązuje do ciąży X. Podróż trwa już kilka minut i nadal nikt nie zdecydował się ustąpić miejsca X. Na jednej ze stacji wysiadł mężczyzna z dzieckiem i zwolniły się dwa miejsca. Niestety zanim X do niego dotarła zostały zajęte przez dwie nastolatki. Jednak tę sytuację zauważył mężczyzna (ok.40 lat), który wziął swojego syna na kolana i zaproponował zwolnione miejsce X.
2. X wsiadła do tramwaju i od razu została zaczepiona przez starszego mężczyznę (ok.70 lat), który postanowił ustąpić jej miejsce. Ważne jest również to, że mężczyzna jedną ręką zaczepiał X, a drugą cały czas pilnował, aby nikt inny nie zajął miejsca.
3. X wsiada do wyjątkowo mocno zatłoczonego tramwaju. Staje w łączniku dwóch wagonów(niebezpieczne miejsce dla kobiet ciężarnych). Przez kilka przystanków nic się nie dzieje, ludzie odwracają od niej wzrok i udają, że jej nie widzą. Na szczęście kilka przystanków później jedna z kobiet (ok.30 lat), wstaje i oddaje swoje miejsce X.
4.  X wsiada do tramwaju i staje w pobliżu drzwi. Na przeciwko niej siedzi młody mężczyzna(ok.20 lat) i czyta książkę na czytniku. Widać, że co chwilę zerka na X, ale nie zamierza ustąpić jej miejsca. Przez prawie 15 minut jazdy nikt nie ustąpił ciężarnej kobiecie miejsca.

Etap II

Miejsce eksperymentu: tramwaje
Liczba sytuacji, w których nie ustąpiono miejsca ciężarnej kobiecie: powyżej 10

Brzuch Y był mimo niewielkiego rozmiaru dobrze widoczny. Myślę, że śmiało mogę określić go na 20 tydzień, czyli połowę ciąży. Dodatkowo aktorka otrzymała przypinkę #jestemwciąży, którą umieściła w widocznym miejscu. No nie dało się nie zauważyć, że Y jest w ciąży. Niestety mimo tego iż podróżujący komunikacją miejską w godzinach szczytu zwracali uwagę na Y, nie ustępowali jej miejsca siedzącego.  Tylko jeden raz nasza aktorka została przepuszczona. Trzy sytuacje, które zaistniały podczas naszego eksperymentu zasługują na opisanie.
1. Y wsiada do zatłoczonego tramwaju. Z powodu braku miejsc staje w okolicy łącznika dwóch wagonów. Jak wiadomo, jest to wyjątkowo niebezpieczne miejsce. Po około 5 minutach widać, że Y robi się słabo i momentami traci równowagę. Ludzie w pobliżu niej jedynie patrzą. Nikt nie reaguje. Po następnych pięciu minutach podróży w tej samej pozycji,Y wysiada.
2. Kolejny raz Y trafia na wyjątkowo zatłoczony tramwaj. Są godziny szczytu, a na zewnątrz jest co najmniej 30 stopni ciepła. Y staje w pobliżu łącznika wagonów, a niedaleko niej siedzi grupka młodych osób. Y postanawia stanąć do nich przodem, tak aby bez problemu dostrzegli nie tylko jej brzuch, ale i przypinkę. Niestety przez 15 minut jazdy nikt nie ustąpił jej miejsca. Otrzymała od nich jedynie głupie uśmieszki i jeszcze głupsze komentarze. Głównie na temat przypinki...
3. Tym razem Y nie musi stawać w okolicy łącznika. Tramwaj jest mniej zatłoczony, ale w zasięgu wzroku aktorki nie ma wolnych miejsc siedzących. Jednak Y nie zdążyła nawet dobrać odpowiedniej pozycji do wygodnego stania, gdyż starszy mężczyzna (ok.65 lat) postanawia ustąpić jej swoje miejsce.

Etap III

Miejsce eksperymentu: tramwaje
Liczba sytuacji, w których nie ustąpiono miejsca kobiecie ciężarnej: powyżej 10

Ostatni etap zaskoczył nas najbardziej i niestety równie mocno nas zasmucił.  Nasza ostatnia aktorka otrzymała od nas jedynie przypinkę #jestemwciąży. Umieściła ją w miejscu widocznym z daleka. Niestety, nikt nie zareagował. Nikt nie ustąpił jej miejsca. Ludzie jedynie patrzyli się na nią jak wariatkę. A gdy Z złapała z kimś kontakt wzrokowy, automatycznie ta osoba odwracała głowę. Stojąc w dość dużej odległości od Z, słyszałam również nieprzychylne komentarze na jej temat. Starsze panie uważały, że Z przechwala się swoim stanem i chce wymusić na innych reakcje. Młodzi ludzie robili snapy z dziwnymi komentarzami... To było okropnie przykre... Tym razem nie przybliżę, żadnej z sytuacji, które spotkały Z. Wszystkie były równie smutne i dające do myślenia.

Po powrocie do domu długo zastanawiałam się, co powiedzieć na początku i na końcu filmu. Taka była moja rola, dziewczyny była aktorkami, a ja miałam wprowadzić widzów w temat i podsumować wyniki. Postanowiłam poszukać jak najwięcej rzetelnych argumentów, które ukazują dlaczego powinno się ustąpić miejsca kobietom ciężarnym. Znalazłam ich wiele. Ale słowa MamyGinekolog, która o właściwe traktowanie kobiet w ciąży walczy jak lwica najbardziej zapadły mi w pamięć. Oto cytat z jej bloga.
[...] układ krążenia ciężarnej jest obciążony aż w 60 procentach. Ma wówczas miejsce tzw. przepełnienie żylne – kobieta ma znacznie więcej krwi na obwodzie, niż osoby, które nie są w ciąży. Z tej przyczyny ciężarne częściej mają obrzęki, szybciej mogą stracić przytomność. Warto podkreślić, że w trakcie ruchu mięśnie kobiety w ciąży pompują krew z powrotem do serca. Jednak gdy stoi ona w miejscu, jej serce jest bardzo obciążone, ponieważ musi wykonywać całą tę pracę, którą w trakcie ruchu wykonywały razem wszystkie mięśnie. [..]
Ale to jeszcze nie wszystko. Wiele razy z ust różnych osób słyszałam słowa "Ciąża to nie choroba". Owszem, ciąża nie jest choroba, ale ciąży bardzo często towarzyszy wiele chorób.  Cukrzyca ciążowa dotyka ponad 5% kobiet i z roku na rok ten współczynnik ciągle rośnie . Jak wiadomo brak cukru, lub go za dużo w organizmie może spowodować poważne skutki. Nawet śpiączkę. Kobietom w ciąży bardzo często towarzyszą również mdłości i zawroty głowy.  Duży brzuch często utrudnia zachowanie równowagi i kobietom w ciąży łatwiej o upadek.
Ale, to nadal nie wszystko. Przyjmijmy hipotetyczną sytuację: kobieta ciężarna stoi oparta o siedzenie, nagle kierowca gwałtownie hamuje. Kobieta nie zachowuje równowagi i uderza  brzuchem z dużą siłą o kant siedzenia. Jak to się może skończyć? W najgorszym wypadku śmiercią dziecka... I nie ma tu żadnego znaczenia, czy ta kobieta jest w 7, 20 czy 38 tygodniu ciąży, gdyż zawsze niebezpieczeństwo jest takie same.

Kobietom ciężarnym nie powinno się ustępować miejsca tylko z dobrego wychowania, to powinien być nasz obowiązek!!! 

I właśnie dlatego Nicole stworzyła przypinkę #jestemwciąży. Szkoda tylko, że wiele ludzi nie traktuje jej poważnie. Wierzę, że w przyszłości się to zmieni i kobiety ciężarne przestaną być nazywane "świętymi krowami" i "wymuszaczami L4". Niech każdy, kto przeczyta ten post, zastanowi się jak traktuje kobiety, które pod sercem noszą nowe życie. I nie mówię tu tylko o środkach komunikacji miejskiej. Sklepy, przychodnie, kościoły,urzędy i wiele innych miejsc. Ustąpcie kobietom ciężarnym swoje miejsce w kolejce, im naprawdę jest o wiele ciężej. Nie patrzcie na nie jakby zniszczyły wam cały dzień, gdy proszą o pomoc. Po prostu pomóżcie z uśmiechem na ustach.

A teraz tak na koniec, powiem wam jak na nasz filmik zareagowała grupa studentów i pani doktor psychologii...  Ciągle ciężko mi mówić o tym, jak zostałyśmy potraktowane z błotem. Jak bardzo było nam przykro. Studenci oczywiście stwierdzili, że ciąża to nie choroba, a kobietom nie należy się żaden przywilej. Przez chwilę żyłyśmy nadzieją, że chociaż pani psycholog przyzna nam rację. Niestety, szanowana doktor psychologii jednego z polskich uniwersytetów uznała, że kobiety w ciąży nie potrzebują tych wolnych miejsc w komunikacji miejskiej, ani nie trzeba ich przepuszczać. Dlaczego? Bo nie są nikim szczególnym, nie są chore. Są tylko w ciąży i muszą wytrzymać jej skutki... Nawet nie wiecie jak się we mnie zagotowało... Gdyby moje koleżanki mnie nie powstrzymały na pewno wyraziłabym swoje zdanie dość dosadnie... Wstyd mi za tych  ludzi...

Nie bądźcie tacy jak Ci studenci i wykładowczyni. Nie bierzcie przykładu z opisanych warszawiaków. Zwracajcie uwagę na kobiety w ciąży i zawsze im pomagajcie. Chociażby ustąpieniem miejsca. 

I ostatnia malutka prośba, udostępniajcie ten post, aby dotarł do jak największej liczby osób. 

A wy co myślicie o tym temacie? Piszcie w komentarzach.

Blog Nicole Sochacki-Wójcickiej - MamyGinekolog www.mamaginekolog.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#Instaserial o ślubie - nie uwierzysz, że to działo się naprawdę

Tytuł: "#Instaserial o ślubie" Autor: Nicole Sochacki - Wójcicka Wydawnictwo: Roger Publishing Rok wydania: 2017 Liczba stron: 253 Ta książka tak naprawdę nie opowiada tylko o ślubie. Samego ślubu jest w niej niewiele. Nicole opisuje w niej swoje przygody, które przeżywała przed poznaniem Kuby. Pokazuje co by było gdyby. Wraca wspomnieniami do czasów odległych i jednocześnie przedstawia przygotowania do ślubu. Gdy wszystko już zaplanowane, wydawałoby się, że nic nie może zepsuć tego wyjątkowego dnia. A jednak, uparta teściowa postawi na swoim, przyszły mąż powie kilka słów za dużo i Nicole zaczyna wątpić, czy ten ślub ma sens. Czy ślub dojdzie do skutku? A może przerażona zachowaniem Kuby Nicole ucieknie z przed ołtarza?  Znacie Mamęginekolog? Tak, to wspaniała ginekolog, która walczy o prawa kobiet w ciąży, pisze rewelacyjne posty medyczne i właśnie wydała drugą książkę. I to nie byle jaką." #Instaserial o ślubie" to kolejna pozyc

5 najciekawszych lektur szkolnych

Szkołę ukończyłam już kilka lat temu. Przez te dwanaście lat edukacji wiele lektur przewinęło się przez moje ręce. Ale czy wszystkie z nich przeczytałam? Czy któreś z nich zostały w mojej pamięci? Każdy wie, że szkolne lektury powinny uczyć. Niestety, większość z nich jest strasznie nudna i każdy uczeń marzy tylko, aby o nich zapomnieć. Postanowiłam wykorzystać fakt, że te czasy już za mną i stworzyć serię postów na temat szkolnych lektur. Zobaczymy czy przypadnie Wam do gustu, mam nadzieję, że tak. Dziś opowiem Wam o 5 lekturach, które czytałam z przyjemnością.  1. "Dżuma" - Albert Camus To książka, którą czytałam z ogromnym zaciekawieniem. Opisy chorujących, jak i tamtejszej opieki lekarskiej były bardzo interesujące. Pozycja ta niesie wiele wartościowych przesłań i napisana jest prostym językiem. Lekturę tę omawiałam w liceum i uważam, że to był idealny czas. Młody dorosły w pełni zrozumie tę pozycję i dostrzeże wszelkie metafory w niej zawarte. Ja do tej pory miło

"Karmelovy popcorn" - Katarzyna Wagasewicz PRZEDPREMIEROWO

Tytuł: "Karmelovy popcorn" Autor: Katarzyna Wagasewicz Wydawnictwo: Novae Res Liczba stron: 230 Sofia jest młodą, ambitną pracownicą agencji reklamowej. Z każdym kolejnym dniem Sofię coraz bardziej  pochłania korporacja.Sofia wikła się w romans z jednym z współpracowników Kobieta zaczyna wplątywać się sieć korporacyjnych intryg i nie zauważa, że traci to co w jej życiu najcenniejsze. Czy cena awansu i namiętnej miłości jest tego warta? "Karmelovy popcorn" to pozycja, która zaintrygowała mnie swoim opisem i zabrałam się za nią, gdy tylko pojawiła się u mnie. Wciągnęła mnie od pierwszej strony, a jej przeczytanie zajęło mi kilka godzin. Historia Sofii ukazuje rzeczywistość jaka panuje w korporacjach. Niestety, ale jest to przykra rzeczywistość. Wiedzieliście, że istnieje stanowisko asystentki asystentki? Ja też nie, a Sofia właśnie taką rolę pełni w agencji reklamowej. Dziewczyna nie ma łatwego startu. W pracy niedoceniania, a rząd Polski oskarża ją o fałsz