Tytuł: "Samobójca"
Cykl: Niezmienni
Autor: Agnieszka Ziętarska
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 27 października 2018
Liczba stron: 383
W odmienności nie ma nic złego, o ile jesteś z tym szczęśliwa.
Flora jest dziewczyną, która wiele w życiu przeszła. Po tragicznym wypadku,w którym zginął jej starszy brat nie umie się pozbierać, a jej rodzina się rozpadła. Florę męczą wyrzuty sumienia, a los dokłada jej coraz więcej zmartwień. W tym trudnym okresie, pojawia się w jej otoczeniu nietypowy młodzieniec. Feliks nie jest normalnym człowiekiem, a jego nagłe zainteresowanie Florą jest nie przypadkowe. Chłopak jest Niezmiennym, a jego rolą jest poprawiać życie dziewczyny. Mimo zakazu Feliks za bardzo zbliża się do Flory i próbuje zmienić jej przeznaczenie. Co jak się można domyślić, będzie miało swoje skutki.
Zakochać się bez pamięci, prosta sprawa, ale zapomnieć...
"Samobójca" to pierwszy tom z cyklu Niezmienni. Książka jest skierowana głównie dla młodzieży. Jej język jest bardzo prosty, momentami aż za bardzo. Jednak czyta się ją bardzo szybko i nie ukrywam,że już od pierwszych stron historia Flory i Feliksa wciąga. Realia w których toczy się "Samobójca" są naprawdę dobrze stworzone. Niestety, autorka w pełni nie wykorzystała potencjału swojej historii. Nie będę ukrywać, że dla mnie zdecydowanie zbyt wiele wątków zostało otwartych, a zbyt mało zakończyło się wraz z tym tomem. Wydaje mi się, że autorka chciała to zrobić zbyt wiele. Miała mnóstwo ciekawych pomysłów, lecz niektóre z nich za bardzo rozwlekła. Rozumiem fakt wynikający z tworzenia całej serii. Autorzy chcą wtedy pozostawić czytelnika z uczuciem niedosytu, aby sięgnął on po kontynuację. Jednak Agnieszka Ziętarska wywołała u mnie inne uczucie. U mnie było to rozczarowanie, gdyż kończąc pierwszy tom serii, nie wiem praktycznie nic. Czuję się jakbym przeczytała tylko połowę książki, jakby ktoś mi wyrwał kartki z mojego egzemplarza. Oczywiście, będę chciała przeczytać kolejne tomy, gdyż jestem ciekawa jak te wszystkie wątki się zakończą. A patrząc na ich ilość podejrzewam, że większość z nich wyjaśni się dopiero w trzecim tomie...
Każdego roku cierpiałam tak samo. Ktoś mógłby pomyśleć, że z czasem ból będzie mniejszy, ale w moim przypadku tak nie było.
Przyznaję się, że zazwyczaj nie czepiam się literówek w książkach. Każdemu mogą się przytrafić, nawet najlepszym. Ale w przypadku "Samobójcy" błędy są nagminne. Jest ich naprawdę bardzo dużo i rzucają się w oczy. Czytając, zastanawiałam się czy do druku nie poszła przez przypadek wersja przed korektą. Oczywiście, najważniejsza jest treść, ale warto o tym wspomnieć. Co do samego wydania nie mam się do czego przyczepić. Okładka jest prosta, bez zbędnych "udziwnień" i ma skrzydełka, co pozytywnie wpływa na jej jakość.
Nie powinnam tak zbliżać się do nikogo. Nie zasłużyłam na to, żeby czuć chociaż namiastkę szczęścia.
Mimo minusów, które wytknęłam fabuła "Samobójcy" bardzo mnie zaciekawiła. Na pewno przeczytam pozostałe tomy, jak tylko zostaną one wydane. Historia Flory i Feliksa jest naprawdę wyjątkowa. Do tej pory nie spotkałam się z podobną fabułą.
Nie należy zapominać, że "Samobójca" jest debiutem literackim Agnieszki Ziętarskiej i ja daję jej szansę. Wierzę, że autorka w kolejnych tomach poprawi swój warsztat i nie doda zbyt wielu nowych wątków. A jeśli już się na to zdecyduje, to chociaż zakończy kilka wcześniej otwartych.
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Dlaczemu, za co serdecznie dziękuję.
Odrzucona przez wszystkich i nieistotna.
Komentarze
Prześlij komentarz